List Maturzystów A.D. 2006
Drodzy Maturzyści!
1. Gdy we wtorek, 21 września b.r., otrzymałem gigantyczną księgę powstałą z wpisów ponad miliona internautów, którzy w dniach żałoby po śmierci naszego ukochanego Ojca Świętego wyrażali swoje przeżycia, myślałem także o Was, maturzystach AD'2006. Bardzo pragnę podziękować Wam za postawę w czasie choroby, śmierci i pogrzebu Ojca Świętego Jana Pawła II. W tamtych dniach, przez obecność w kościołach, modlitwę, palone świece i czuwanie pod papieskim „oknem na Franciszkańskiej” i w innych miejscach związanych z Ojcem Świętym, pokazaliście, jak bliski był Wam Jan Paweł II. Wasza spontaniczność, nieoczekiwane inicjatywy były wyrazem wiary w ideały i wartości, które Ojciec Święty uosabiał. Tak wiele razy, śpiewaliście Barkę. Tyle razy śpiewaliśmy ją razem. Pan kiedyś stanął nad brzegiem, szukał ludzi gotowych pójść za Nim, by łowić serca słów Bożych Prawdą – te właśnie słowa wyprowadziły Karola Wojtyłę z Ojczyzny, miał je w sercu na konklawe, jak sam wspominał na Błoniach Krakowskich w sierpniu 2002 roku. Nie rozstawał się z tą pieśnią przez lata swojego pontyfikatu, bo była ona „jakimś ukrytym tchnieniem Ojczyzny. Była też przewodniczką na różnych drogach Kościoła…”
2. Drodzy młodzi Przyjaciele! Kontynuując tradycję kardynała Franciszka Macharskiego, któremu wyrażam wdzięczność za ofiarną posługę, chcę Was zaprosić do spojrzenia, na własne - już prawie dorosłe - życie w kontekście tej pieśni.
Pan kiedyś stanął nad brzegiem, szukał ludzi gotowych pójść za Nim. Co dziś znaczy być gotowym pójść za Chrystusem? Przychodzą mi na myśl słowa, które zawarł Jan Paweł II w przesłaniu z okazji XXII Europejskiego Spotkania Młodych (30.11.1999 r.): „W czasie, gdy wielu współczesnych ludzi boleśnie doświadcza przemocy, boi się jutra i z niepokojem zadaje sobie pytania o sens życia, chrześcijanie muszą być bardziej niż kiedykolwiek żarliwymi i dynamicznymi świadkami nadziei, którą żyją. Niech młodzi nie lękają się poddać działaniu Chrystusa, niech znajdują w Jego słowie energię, która pomoże im budować życie wewnętrzne i poprowadzi na spotkanie z braćmi, aby wspólnie z nimi budować nowy świat na fundamencie wzajemnej miłości i przebaczenia! Każdemu z nich mówię z mocą: tam gdzie żyjecie — w rodzinach, szkołach, miejscach pracy i rozrywki — bądźcie zawsze sługami Ewangelii nadziei!”.
Być może wielu z Was także niepokoi się i lęka o przyszłość. Młodzi ludzie na różne sposoby próbują szukać nadziei, ukojenia. Wiem, że wielu z Was doświadczyło pokoju i radości, które przynosi Chrystus. Wspomnijcie wieczory pod „oknem na Franciszkańskiej”… Tak wielu Was tam było, bo czuliście się tam dobrze – przy Bogu, na modlitwie i czuwaniu z naszym Papieżem. Tak wiele doświadczyliśmy wtedy dobra, które w nas jest.
Chcę każdej i każdemu z Was powiedzieć wraz z autorem Barki: Drogi Maturzysto! Chrystus potrzebuje Twych dłoni, Twego serca młodego zapałem, Twych kropli potu. Potrzebuje Ciebie, byś rozwijając swoje zdolności i umiejętności umiał być „sługą Ewangelii nadziei”.
3. Drodzy młodzi Przyjaciele! Te ręce gotowe to także dłonie Chrystusa, które z miłości do nas zostały przybite do krzyża, będącego symbolem naszej wiary. Nosicie go na szyi, wisi on w salach lekcyjnych, mijacie go przy drodze. Ja w moim herbie biskupim też umieściłem krzyż – ten z Giewontu, i część pasma Tatr, niemal tak, jak było je widać z Raby Wyżnej, gdzie się urodziłem.
Krzyż wzywa nas, abyśmy pokonywali własne słabości. Zachęcam Was, byście w tym szczególnym dla Was okresie podejmowania ważnych decyzji, ufnie spojrzeli na krzyż, odważnie go nosili, często go kreślili, rozpoczynając modlitwę, a to wszystko, co trudne, przeżywali w jego perspektywie. „Krzyż mówi całej Polsce: Sursum corda – w górę serca” – wołał kiedyś Jan Paweł II w Zakopanem. Niech te słowa, które stały się dla mnie treścią biskupiego zawołania, a także modlitwą, pozostaną w Waszych sercach.
Wiem, że matura to wyjątkowy czas w Waszym życiu. To koniec, ale i początek. Kończycie etap nauki w szkole i stajecie przed wyborem, co dalej. Przed Wami dalsze trudne egzaminy i ważne decyzje. Abyście dobrze pokierowali własnym życiem, proszę, by z pomocą przyszedł Wam Duch Święty, Duch Pocieszyciel, którego symbol widzicie w górnej części mojego biskupiego herbu. Powierzam Was również opiece Maryi, która niczym Gwiazda zaranna obwieszczająca nadejście poranka, zwiastuje ludziom Dobrą Nowinę. Jest znakiem nadziei, że mrok minie i nastanie dzień.
4. Drodzy Maturzyści! Cieszę się Wami wszystkimi, cieszę się Waszym uczęszczaniem na szkolną i parafialną katechezę, Waszą obecnością w kościołach i przy konfesjonałach. Proszę, byście zawsze byli wierni Chrystusowi. Znajdźcie czas, aby się zatrzymać, podjąć refleksję, pomyśleć, co dalej. Dobrze to zrobić w ciszy, skupieniu, z dala od codziennych spraw i obowiązków. Dlatego też zachęcam Was: włączcie się w chwile rekolekcji, które proponują Wam wasi katecheci, pielgrzymujcie na Jasną Górę czy do Łagiewnik, do Miłosiernego Jezusa. Już teraz zapraszam Was - z Krakowa i okolicy - do Bazyliki Mariackiej na Eucharystię 3 maja 2006 roku. Ta modlitwa, zanoszona w przeddzień matury w Krakowie i innych świątyniach Archidiecezji, niech pomoże Wam wszystkim doświadczyć, że Chrystus jest z Wami.
Drodzy Młodzi Przyjaciele! W myślach już dziś siadam wraz z Wami do matury. Życzę Wam, abyście zarówno maturę, jak i te następne egzaminy pomyślnie zdali, byście się okazali ludźmi dojrzałej wiary, którzy z odwagą wyznają Chrystusa, a miłość ku Niemu zamieniają w autentyczną służbę człowiekowi.
Was, Waszych rodziców, nauczycieli, wychowawców i katechetów z serca błogosławię,
i pozdrawiam serdecznie
+ Stanisław Dziwisz
Kraków, dnia 28 września 2005 r.